Lubię ciepło...
Zarówno to, które czułam leżąc na rozgrzanym słońcem plażowym piasku czy spacerując brzegiem morza w poszukiwaniu bursztynu,
jak i to które dają mi jesienne swetry, ogień w kominku czy grzane wino.
Z atrybutu jesieni oraz wspomnienia lata udało mi się stworzyć mieszankę podwójnie rozgrzewającą.
Oswoiłam duet pozornie do siebie nie pasujący, jednak okazało się, że kosmaty, rudo-beżowy filc i bursztyn w słonecznym kolorze tworzą bardzo ciepłą całość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz