Dni stają się coraz krótsze...
Noce coraz chłodniejsze...
Poranki witają nas mgłami...
Wędrówki z namiotem płynnie zamieniłam na spacery w poszukiwaniu grzybów,
sandałki na skarpetki i kalosze,
a lemioniadę z listkami mięty na herbatę z malinami.
Dyskretnie, po cichu jesień podeszła pod drzwi...
Czuję to,bo mój nastrój też już ma inne kolory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz