Wiosna rozkwita, więc ciężkie szale i chusty zamieniłam na lekkie szaliczki i apaszki...
Na tyle lekkie, że w porywach wiatru uciekają i fruwają mi dookoła głowy.
Moja cierpliwość w stosunku do niesfornych i powiewających końców została już dawno wyczerpana,
a w ramach prywatnej walki z wiatrem
( który jest u nas dość częstym gościem )
postanowiłam jakoś je ujarzmić.
Efekt?
Takie oto "lokatorki".
Bogate....
...lub kosmate :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz