Z cyklu metamorfozy ;)
W chwili natchnienia i mocnego postanowienia uporządkowania przestrzeni wokół siebie zabrałam się za przegląd swoich pokładów biżuterii.
Okazało się, że od ostatnich "porządków" nazbierało się kilka rzeczy, których z różnych powodów nie noszę -
opatrzyły mi się, nie do końca przypadły do serca, po prostu "bo nie".
Jednak już po kilku dniach zyskały nową formę i nowe życie :)
Okazało się, że w ilości siła :)
Drewno, masa perłowa, minerały -
jako osobne formy nie zachwycały, nie przekonywały, ale kiedy połączyły się w surową i rosochatą całość stworzyły nową jakość :)
'